Wczesnym rankiem krzepcy, młodzi biolodzy, głodni wiedzy, choć co nieco zaspani zameldowali się w lesie zwierzynieckim. Dość szybko okazało się, że niektórym zabrakło pełnego umundurowania, aby cało i zdrowo przedrzeć się przez dziką przyrodę i ochronić się przed zmasowanym atakiem komarów. To jednak nie przeszkodziło nam w nauce rozpoznawania gatunków różnych roślin: szczawiku zajęczego (bardzo smacznego), jaskółczego ziela (poleca się na kurzajki), dziurawca zwyczajnego (ziółka na stare lata), niezapominajki (forget me not), a także kaczeńców, skrzypów, niecierpków, trzcin i wielu innych.
Zwieńczeniem ekspedycji było spotkanie uroczego tubylca – małej sarenki, która za wszelką cenę chciała nas przekonać, że jej tam nie ma. Po niesamowitej przygodzie głodni, brudni i zmęczeni wróciliśmy do szarej, szkolnej rzeczywistości na lekcje języka polskiego (gdzie owa notatka została stworzona).
Ta strona korzysta z ciasteczek, aby zapewnić Ci najlepszą możliwą obsługę. Informacje o ciasteczkach są przechowywane w przeglądarce i wykonują funkcje takie jak rozpoznawanie Cię po powrocie na naszą stronę internetową i pomaganie naszemu zespołowi w zrozumieniu, które sekcje witryny są dla Ciebie najbardziej interesujące i przydatne. Tutaj znajdziesz kompletną informację o polityce prywatności